Forbes podał nam bardzo interesującą informację. Obecnie Konsorcjum Hyperledger pracuje nad bardzo ciekawym projektem. Projekt ten nosi nazwę eThaler. Projekt ten wykorzystuje blockchain Ethereum do stworzenia waluty cyfrowej banku centralnego (chodzi o CBDC). Tą ostatnią na pewno może się okazać dolar cyfrowy.

Obecny kryzys gospodarczy okazuje się być prawdziwą furtką dla cyfrowych emisji walut, za których stoją jedynie banki centralne. To wszystko jest tym samym ogromną szansą dla eThaler.

eThaler

Jeśli chodzi o eThaler to ma on być czymś takim na miarę stablecoina takiego jak właśnie Tether. Sama różnica polega na tym, że bazowy instrument nie byłby w rękach kompletnie żadnej firmy, jak to ma miejsce w przypadku Bitfinexa i Tethera, ale… FED-u.

Podobnie jak w przypadku walut tradycyjnych fiat, każda emisja by była skoordynowana przez centralną jednostkę, jaką jest bank centralny. Tak samo jak ether czy też bitcoin, eThaler będzie podzielony na dziesiętne części. Jest to absolutną konieczną funkcję tego projektu. Dzięki temu będziemy mieli umożliwione dokonywania mikropłatności.

Kolejną bardzo ważna funkcją, być może nawet najbardziej kontrowersyjną, jest to, że to właśnie stablecoin byłby „zawieszalny” jedynie na wypadek wykrycia błędu w aktualizacji czy też oprogramowaniu.

Dolar cyfrowy

Zastanawiamy się jednak dlaczego informacja o eThaler jest obecnie taka istotna? Może się okazać bowiem, że dolar cyfrowy stanie się faktem, zaś jego istnym fundamentem byłaby oczywiście technologia Ethereum, czyli projektu zdecentralizowanego, który do tego się wywodzi z rynku kryptowalut.

Niejaki Vipin Bharathan z Hyperledger, na pewno częściowo z uwagi na własne doświadczenie z pracy jako programista JP Morgan Chase powiedział, że jest to znaczący krok. Dodał także, że takowe sytuacje kryzysowe rodzą zawsze nowe pomysły oraz adoptują nowe idee. Przetrwają one jeszcze na długo po tym, jak z naszego świata na dobre zniknie koronawirus.

Co więcej dodał także, że Stany Zjednoczone muszą się spieszyć z zresztą ze swoimi pracami nad dolarem cyfrowym, bowiem tak naprawdę Chiny to robią od jakiś czterech lat.

Do tego na pewno musimy dodać, że kryzys obecny oraz inflacja spodziewana walut fiat (Stany Zjednoczone wpompowują właśnie z rynku dwa biliony USD) doprowadzić może do wzmożonych prac nad cyfrową walutą Facebooka – jaką jest libra.

Tenże gigant social mediów w zeszłym roku, dokładnie w czerwcu ogłosił swoje plany. Musimy sobie jednak jasno powiedzieć, że ugrzęzły one troszkę w jakimś martwym punkcie. Obecnie jest tak naprawdę ogromna szansa, że firma powróci na poważnie do swoich działań w tymże zakresie.

Czas pokaże jak ta sytuacja się rozwinie. Kto wie, może akurat uda się nam być świadkiem jak libra staje się już gotowym projektem. Pomimo wielu przeciwności losu czekamy na ten moment. Wiadomo, że może znowu coś niespodziewanego „wyskoczyć”. Obecnie są trudne czasy, a koronawirus krzyżuje wiele planów. Mamy nadzieję, że nie w przypadku libry.

Author

Write A Comment